Wzrost duchowy jest nie tylko wymagany przez Słowo Boże, ale też niezbędny by ostać się w tym świecie. Jednak coraz bardziej rzuca się w oczy to, że niestety zwiększa się ilość osób starzejących się duchowo, zwyczajnie wegetujących. Co to oznacza? Siła wierzącego powinna być odwrotnie proporcjonalna do jego kondycji fizycznej z racji posuwania się w latach, to jest im więcej lat masz w Panu, tym więcej siły mieć powinieneś. Czy tak jest? Czy Twoje życie jest zdyscyplinowane? Czy Twój wewnętrzny człowiek codziennie umiera? Jaki jest jego faktyczny stan? Kiedy wiarę można nazwać silną? Co robić by mieć jej więcej? Bo przecież bez niej podobać się Bogu nie można. Dlaczego to właśnie wiara jest tak istotna w życiu duchowym, a nie uczynki? Co to znaczy odnawiać wiarę każdego dnia? Jak i w życiu fizycznym tak i w duchowym gdy nie dbamy o siebie, wtedy opadamy z sił. Potrzebujemy pokarmu. Nie wystarczy niedziela by cieszyć się Bożym błogosławieństwem. Jakie wrażenie  wywierają ludzie, którzy się nie odnawiają? Pozytywne? Dają tym przykład? Ludzie, którzy się starzeją w wierze. Ludzie, których ciało przejęło kontrolę.

Jakie są 3 istotne elementy wzrostu duchowego/odnowy wiary? Bez jakich 3 rzeczy umrzesz duchowo?