Każdy wierzący powinien być świadomy konsekwencji kierowania się ciałem, tego jacy się stajemy gdy ciało dyktuje nam warunki, gdy patrzymy oczami cielesnymi na świat. Jesteśmy wiecznie niezadowoleni, narzekający, marudzący, nie w humorze, drażliwi i sądzący, że chodzimy w sprawiedliwości. Nie tylko obycie nasz się zmienia. Także samo ciało pokazuje, że nie mieszka w nim Duch Święty. Starzejemy się. Często mimo młodego wieku. Problemy przygarbiające plecy, stres dokładający zmarszczek. Czy to oznacza, że tylko ludzie cieleśni mają zmartwienia? Nie. To znaczy, że oni nie biegną z tym do Boga. Nie wołają o ożywienie lub dawno przestali. Każdy z nas nosi jakiś bagaż, ale to my decydujemy, czy chcemy go nieść samodzielnie czy też z Jezusem. Dotyk Boży jest na wyciągnięcie dłoni. Potrzebujemy go by odnawiać nasze zainteresowanie Bogiem, by być pełnym pasji, by trwać, by się za szybko nie zestarzeć. By żyć. Człowiek, który jest duchowo martwy jest pożałowania godny, lepiej byłoby mu wcale nie poznać Boga. Czy taki jesteś? Czy pragniesz i zabiegasz wytrwale o dotyk Boży? O ożywienie? Czy to ciało Ci mówi jak masz żyć? Czy widzisz jak bardzo Ci ono szkodzi? Czy widzisz dlaczego ożywienie jest ważne w Twoim życiu? Czy reagujesz na Słowo? Czy zmienia ono Ciebie, tak jak zmieniało gdy się nawróciłeś? Czy jesteś pełen wiary, że Słowo może Cię zmienić?
Skosztuj ożywienia bo jest lepsze od wszystkiego co ziemskiego znamy.
0 komentarzy