Łukasza 2:38.
Czy zdarzyło ci się chodzić od drzwi do drzwi na Boże Narodzenie, śpiewając kolędy swoim sąsiadom? Historycznie rzecz biorąc, kolędowanie w Polsce było sposobem życzenia sąsiadom dobrego zdrowia i nie było zajęciem stricte świątecznym. Dopiero w XIX wieku kolędy znalazły swoje miejsce. Kolędowanie stało się popularnym sposobem szerzenia świątecznej radości wśród przyjaciół, sąsiadów lub tych, którzy nie mogli opuścić swoich domów. Święta Bożego Narodzenia zostały udostępnione całej społeczności.
Ci, którzy dowiedzieli się o małym Mesjaszu, szybko podzielili się dobrą nowiną z otaczającymi ich osobami. Pasterze natychmiast udali się do żłóbka, aby podzielić się wszystkim, co aniołowie powiedzieli o dziecku Chrystusie (Łk 2:17). Widząc Jezusa w świątyni, prorokini Anna opowiedziała o Nim wszystkim (Łk 2:38). Wszyscy zdawali sobie sprawę ze znaczenia tego, co się dzieje i starali się podzielić tym z innymi.
Jak myślisz, dlaczego kolędowanie nie jest obecnie tak powszechne? Czy jesteśmy zbyt zajęci? Czy obawiamy się, że byłoby to narzuceniem innym? Co nas powstrzymuje przed dzieleniem się cudem Bożego Narodzenia z ludźmi wokół nas? Nikt nie mówi, że trzeba podnieść jakieś dzwonki i zacząć pukać do drzwi. Ważną częścią nie jest śpiewanie, ale chodzenie.
Jak możemy nieść przesłanie Mesjasza naszym sąsiadom? Dobra wiadomość to wciąż dobra wiadomość po tylu latach. Tu potrzebna jest kreatywność i prowadzenie Ducha Świętego. Otwórzmy się na Niego zaczynając od tego trudnego roku.
pastor Krzysztof Wójcik
0 komentarzy