Jubiler obracał kamień w swoich dłoniach, pocierał go, wąchał go i badał ostrożnie w polaryzującym świetle. Nie chciał kupić fałszywego kamienia. Dziewczyna czekała cierpliwie. Nie miała pojęcia, że jej kamień będzie przedmiotem tylu badań!
– Jest prawdziwy, mówię panu, dużo za niego zapłaciłam.
Jubiler spojrzał i pokręcił głową.
– Przykro mi to słyszeć, bo to nie jest prawdziwy bursztyn. Spójrz na niego pod światło.
Trzymał go w świetle ultrafioletowym. Spojrzała na kamień. Wyglądał całkiem normalnie.
– Kiedy obrócisz i zbadasz go w świetle, nie zobaczysz tęczy. Widzisz ją?
– Nie , no i co z tego? – Dziewczyna podkręciła głową.
– Prawdziwy bursztyn ma wygląd mieniący w polaryzującym świetle. Przykro mi, ale to nie jest prawdziwy bursztyn. Światło nie kłamie.
Dziewczyna skryła twarz w swoich dłoniach.
– Dlaczego nie zbadałam kamienia zanim zainwestowałam prawie wszystkie oszczędności?
“Którzy byli szlachetniejszego usposobienia niż owi w Tesalonice; przyjęli oni Słowo z całą gotowością i codziennie badali Pisma, czy tak się rzeczy mają.” Dz.Ap.17:11
“Wszystkiego doświadczajcie, co dobre, tego się trzymajcie.” 1Tes.5:21
pastor Krzysztof Wójcik
0 komentarzy