Księga pełna Ducha, w której Izrael zaczyna przegrywać. Jest ona ostrzeżeniem, „uważaj każdy robił to co mu się podobało i co uważał za słuszne, dobre”. Ta księga jest o nas. Dziwimy się Samsonowi, że był taki naiwny, dziwimy się Izraelowi, że postępował tak niegodziwie i ostatecznie zaczął walczyć z braćmi. Grzech rodził grzech. Ale czy jest inaczej w naszym życiu? Czy nie pozostawiamy „Kananejczyków” w swoim życiu, chociaż Bóg powiedział, że należy się ich pozbyć co do jednego? I my postępujemy, tak jak nam się wydaje za słuszne. I kończy się, że jest źle. Wielu z nas nie pyta się Boga co mu się podoba. Nie lubimy gdy to On decyduje co jest dla nas dobre. Koło się zatacza, historia się powtarza, a my nadal nie uczymy się na cudzych błędach, tylko musimy popełnić własne. Czy pracujemy nad charakterem? Drobne rzeczy powodują wielkie problemy, o czym zapominamy, czego nie chcemy dostrzegać. Usuwamy nałogi, ale nie usuwamy przyczyn nałogów w swoim życiu, w nas. Izrael nie chciał pełnego zwycięstwa bo nie zrobił wszystkiego tak jak Bóg chciał.
[ap_hap id=”1″ player_type=”classic white” use_playlist_selector=”0″ active_playlist=”265″ active_item=”0″ default_volume=”0.5″ auto_play=”0″ auto_load=”0″ random_play=”0″ looping_on=”1″ auto_open_playlist=”1″ use_numbers_in_playlist=”1″ sortable_playlist_items=”0″ use_volume_tooltip=”1″ use_seekbar_tooltip=”1″ activate_playlist_scroll=”0″ sound_id=”player”]
0 komentarzy