Ateiści często kategorycznie twierdzą, że nie ma Boga. To założenie jest logicznie nie do obrony. Tylko ktoś, kto może być we wszystkich miejscach jednocześnie, z doskonałym poznaniem wszystkiego we Wszechświecie, może tak orzec, bazując na faktach.
Ten pogląd równa się powiedzeniu: „Mam nieskończoną wiedzę, że nie istnieje istota z nieskończoną wiedzą”. Inaczej mówiąc, ktoś musiałby być Bogiem aby powiedzieć, że Bóg nie istnieje.
Niektórzy ateiści zdali sobie sprawę, że nie mogą udowodnić nieistnienia Boga z własnego pola poznania i wycofują się z kłótni o istnienie Boga. Zamiast tego mówią: „Brak mi wiary w Boga”. Odwracają rolę i utrzymują, że to Chrześcijanie muszą udowodnić, że Bóg istnieje, zamiast samemu przedstawić argumenty na Jego nieistnienie. Błędem takiego myślenia „Brakuje mi wiary w Boga” jest potwierdzenie religijnej wiary, którą trzeba udowodnić.
My możemy powiedzieć: ”Mam zbyt mało wiary by być ateistą”.
pastor Krzysztof Wójcik
0 komentarzy