Marka 16: 1-11
Oto jestem, czytając i rozważając Marka 16 i zmartwychwstanie mojego Pana Jezusa Chrystusa. Myślę, że znam wszystkie właściwe teologiczne myśli (tak myślę). Mógłbym myśleć o tym, jak potężny jest Bóg, aby pokonać śmierć; Pamiętam, aby podziękować, że wstał z grobu; Mogłem nawet kontemplować moje własne zmartwychwstanie. Wszystko to są wspaniałe rzeczy do myślenia. A jednak wciąż tęsknię za Jezusem i czasami nie mogę Go zobaczyć ani zdawać się doświadczać Jego Zmartwychwstania. Dlaczego?
Wiem, że nie mam miłości i wiary kobiet Ewangelii. Rozważmy dzisiaj i jutro wiarę tych kobiet : Marię Magdalenę, Marię, matkę Jakuba i Salome .
Po pierwsze, ofiarowują Jezusowi pierwociny swojego życia, łącznie z czasem. Zwróć uwagę, kiedy idą, aby znaleźć Jezusa: „bardzo wcześnie rano, pierwszego dnia tygodnia” (werset 2). Nie czekają, aż się wyśpią, i nie czekają, aż ktoś inny wstanie i pójdzie. Są jak dzieci w noc przed Bożym Narodzeniem, które wstają tak wcześnie, jak to możliwe, aby znaleźć swój skarb.
Czy tak szukam Jezusa?
Czy szukam Go najpierw rano, z wielkim oczekiwaniem i pożądaniem? Czy szukanie Go jest dla mnie pilną sprawą?
Po drugie, idą, aby namaścić Jego ciało. W pełni oczekują, że zobaczą tylko martwe ciało Jezusa, a mimo to idą wcześnie, aby je namaścić. Z pewnością mogło to zaczekać. Ale nie w sercach i umysłach tych kobiet.
Czy tak szukam Jezusa?
Czy szukam sposobów namaszczenia Jego ciała, aby Go upiększyć i uwielbić? Czy tak bardzo pragnę Jego chwały, że nawet małe rzeczy, które mogę Mu oddać, są dla mnie ważne? Są chwile, kiedy wydają mi się martwe. Są dni, kiedy nie szukam Go wcześnie rano i oczekuję, że ujrzę Go żywego w moim życiu.
Co dzieje się trzeciego dnia, dzień po tym, jak byliśmy rozczarowani? Czy wciąż wstajemy z radosnym oczekiwaniem i szukamy Go? Nie zdziw się, gdy pewnego dnia nie przyjdzie to samo uczucie w ten sam sposób, w jaki przyszło dzień wcześniej: On chce, abyś Go szukał – nie doświadczenie czy uczucie.
A może gdybyśmy szukali Go pośród żywych, to znaczy Jego Ciała, Kościoła, znaleźlibyśmy ciało, aby namaścić i upiększyć i zadbać o to, bez względu na to, jak gnijące to Ciało może się wydawać.
Po trzecie, nie wiedziały, jak odwalą kamień. Wiedziały, że znajdą martwego Jezusa zamkniętego w grobie, do którego nie miały dostępu. Ale z wiarą, miłością i nadzieją poszły wbrew okolicznościom.
Czy tak szukam Jezusa?
Czy mam wiarę, która może usunąć kamienie z grobów, czy też jestem tak ograniczony przez mój ludzki wzrok, że nawet nie ośmielam się Go znaleźć? Czy byłem tak rozczarowany życiem lub tak odurzonym przez życie stanem uśpienia, że nie podejmuję już wysiłku, który kiedyś podejmowałem, aby Go zobaczyć?
Cudowna rzecz wydarzyła się, gdy te wierne kobiety wyszły, aby szukać Jezusa: znalazły Go! Początkowo znalazły pusty grób. Usłyszały słowa „Nie ma Go tu”. Zawsze byłem zawiedziony słysząc takie słowa, gdy odwiedzałem kogoś i nie zastałem go. Po raz pierwszy jestem rozradowany – nie ma Go tu! Wtedy ukazał się im anioł i dopiero wtedy ukazał się im Jezus.
Nawet po tej pielgrzymce, marszu, aby Go zobaczyć, musiały poczekać. Widziały Jego dowody, znaki i cuda, które doprowadziły je do Niego. Nie zniechęcajcie się więc, kochani, jeśli początkowo Go nie widzicie, ale pozostańcie wierni.
Szukajcie Go z pierwocinami swojego życia, drobiazgami swojego życia, z pasją i wytrwałością. Przyjdźcie szukać sposobów, aby Go chwalić, i przyjdźcie, nawet gdy na zewnątrz jest szary dzień i jesteście zmęczeni, i nie macie na to ochoty. Nie zniechęcaj się, jeśli nie widzisz Go w taki sposób, w jaki spodziewasz się Go ujrzeć na początku, ale przyjdź z nadzieją i miłością.
Każdy dzień dla chrześcijanina jest dniem zmartwychwstania, ponieważ każdy dzień jest dniem, w którym Jezus Chrystus już zmartwychwstał i jesteśmy jeden dzień bliżej naszego ostatecznego dnia zmartwychwstania.
Każdy dzień zaczyna się od śmierci Jezusa w zapieczętowanym grobie. Tylko wtedy, gdy wstajemy z nadzieją, szukamy Go z miłością i wytrwamy z wiarą, ujrzymy Go każdego dnia.
Szukajcie Go w ten sposób i przekonajcie się, czy nie zdarzy mu się cudownie pojawić w waszym życiu dzisiaj!
pastor Krzysztof Wójcik
0 komentarzy