Ps. 37:4 : “Rozkoszuj się Panem, a da ci, czego życzy sobie serce twoje”
W mojej młodości było wielu młodzieńców, którzy interpretowali ten psalm, że będą rozkoszować się Panem a On da im pewne dziewczyny za żonę. Te motywy, jak można zauważyć były motywami samolubnymi. Nie zastanawiali się, że motywy ich serc nie były może pragnieniami Boga.
Słowo rozkoszować jest bardzo interesujące. Pochodzi od słowa aneg, które oznacza mieć w czymś przyjemność, ale również oznacza być delikatnym. Jest to naprawdę romantyczne słowo. W końcu jest ono rodzaju żeńskiego. Wiem, że rodzaj nie odgrywa ważnej roli w tłumaczeniu, ale jeżeli mamy już takie słowo to coś nam więcej powie.
Jako pastor często oglądałem pary przed ślubem. Wyrażały one sobie wzajemną czułość. Wtedy mówiłem sobie “O widzę aneg”. To słowo to nie intymność oddawania czci. Gdyby tak było, to Dawid by użył szachah lub oddaj cześć Panu a da ci pragnienia twojego serca. Aneg jest pragnieniem, tęsknotą za chwilą bycia sam na sam z twoim Bogiem, za byciem w Jego obecności, cieszenia się Nim i Jego cieszenia się tobą. Pragnieniem by ta kobieca strona delikatności i miłości mogła się wyrażać. Jest to pozwolenie Mu na głaskanie policzka i pozwolenie Mu oglądać fajerwerki radości w twoich oczach oraz pozwolenie Mu na radowanie się z twojego szczęścia.
Kiedy wejdziesz w taką relację to Bóg ci będzie dawać. Słowo dawać to natan.
Słowo natan czyta się tak samo od lewej do prawej jak i od prawej do lewej. Żydowscy mędrcy uczą, że to literowanie pokazuje, że dawanie wychodzi i powraca. Bóg daje pragnienia twojego serca a radość, której doświadczamy, którą On dał powróci z powrotem do Niego.
By w pełni uchwycić głębię tego fragmentu musimy przyjrzeć się słowu pragnienie. Pochodzi ono z korzenia słowa szaal. Jego semickie początki sięgają od staro-akadyjskiego słowa saalu. Używało się go by zapytać o czyjeś samopoczucie. Wyobraźcie sobie męża i żonę, którzy przeżywają ciężkie chwile. Mąż z miłością pyta co może zrobić by uszczęśliwić żonę. Chce poświęcić życie za jej uśmiech, ale nie musi tego robić. Uśmiech pojawia się mimo tego, pojawia się kiedy mówi mu jak bardzo go kocha. To jest właśnie szaal.
Tak więc w momencie aneg rozkoszuj się kiedy Ojciec wyciąga dłoń by przytulić twój policzek i delikatnie pyta “Co mogę dla ciebie zrobić? Dałem swe życie tobie, czy jeszcze coś mogę zrobić? Tylko poproś”.
Oto właśnie chodziło Dawidowi kiedy mówi: “On da ci szaal pragnienie twojego serca”.
Gdynia, 2017. Krzysztof Wójcik
0 komentarzy