Bycie czyimś sługą nie brzmi za dobrze wśród ludzi nieznających Boga. Kojarzy się to wykorzystywaniem, byciem gorszym, nierównością. Co innego jest gdy możemy być sługą kogoś kto nie patrzy na nas jak zwykły człowiek. Sługą osoby nas kochającej, troszczącej się i dbającej o nasz rozwój. Bóg co więcej, nie chce byśmy służyli nikomu i niczemu innemu jak tylko Jemu, nie chce żadnych bożków w naszym życiu. Będąc sługą Boga Żywego i Jedynego możemy być pewni, że zapewniamy sobie tym samym nieustane oczyszczanie duszy z tego co nie wydaje dobrego owocu.
Służba mimo przychylności Bożej nie jest prosta i łatwa. Wciąż zmagamy się trudnościami, które powodują, że nie skupiamy się na właściwym celu. Wciąż coś innego jest ciekawsze. Wciąż te dni powszednie odstają od świętej niedzieli, wciąż nie jesteśmy świadomi, że Bóg nas widzi i słyszy, wciąż patrzymy na ludzi co oni o nas powiedzą.
Jakim sługą był Daniel? Czy można mieć do niego jakieś zastrzeżenia? Jak wyglądała jego relacja z Bogiem? Czy Daniel miał rany takie jak my, które przeszkadzały mu w życiu duchowym? Dlaczego widzimy swoje doświadczenia za najgorsze w świecie i najcięższe, że wszyscy inni mają łatwiej? Czy wydajesz świadectwo, że jesteś sługą Boga Żywego? Jak wygląda Twoje życie? Jesteś użyteczny?
[ap_hap id=”1″ player_type=”classic white” use_playlist_selector=”0″ active_playlist=”149″ active_item=”0″ default_volume=”0.5″ auto_play=”0″ auto_load=”0″ random_play=”0″ looping_on=”1″ auto_open_playlist=”1″ use_numbers_in_playlist=”1″ sortable_playlist_items=”0″ use_volume_tooltip=”1″ use_seekbar_tooltip=”1″ activate_playlist_scroll=”0″ sound_id=”player1″]
0 komentarzy