Pochylając się nad fragmentem z 1Kor 12, 12-31 co możemy wyczytać, czego jeszcze nie słyszeliśmy? To nie nowość, że od dnia nawrócenia słyszymy jak istotne jest Ciało Chrystusa, Kościół, który tworzą zborownicy. Myślimy, że doskonale wiemy, co oznacza być Ciałem Chrystusa. Czy aby na pewno? Czy teoria „gdy cierpi jeden członek to cierpią pozostali”, „chodzi bardziej o innych a nie o mnie”, „chodzi o możliwość służenia” itd. przychodzi nam tak łatwo jak praktyka, jak wdrażanie tego w życie?
Czy Kościół powinien być jednolity czy różnorodny? Czy Bóg chce byśmy wszyscy byli jednakowi? Czy rozumiesz, że każdy członek może się angażować, ale na inny sposób? Bo czy wszyscy mamy być nogami lub oczami? Czy dostrzegasz cichą pracę „wątroby” lub „nerek” w Twoim zborze?
Co dzieje się z ciałem gdy nie współpracuje, gdy jeden z członków jest chory i działa na szkodę pozostałych? Czy Bóg może amputować ten element z ciała? Czy Ty jesteś zdrowych członkiem Kościoła? A może lekceważysz istotę innych członków w ciele, wywyższając swoją rolę? Czy jesteś błogosławieństwem dla innych? Czy umiesz współpracować z resztą ciała? Czy w Twoim Kościele Głową jest Jezus czy może mądrość ludzka?
[ap_hap id=”1″ preset=”dark” use_playlist_selector=”0″ active_playlist=”420″ active_item=”0″ default_volume=”0.5″ auto_play=”0″ auto_load=”0″ random_play=”0″ looping_on=”1″ use_playlist=”1″ use_thumbnails_in_playlist=”0″ auto_open_playlist=”1″ use_numbers_in_playlist=”1″ sortable_playlist_items=”0″ use_playlist_scroll=”0″ auto_open_player_in_popup=”0″ auto_update_window_data=”0″ sound_id=”player1″]
0 komentarzy