“Ale o czym była mowa?”, “Chyba nie zrozumiałam!”, “Co chcesz przez to powiedzieć?”, “Chyba nie usłyszałem dobrze” – problemy w komunikacji międzyludzkiej to codzienność. Chcąc by nas poznać, czy do nas dotrzeć musimy posłużyć się mową, czy to słowną czy ciała – językiem indywidualnym, który opisze, określi, da obraz kim i jacy jesteśmy (lub czym coś jest). Zależy nam by inni mieli właściwy obraz nas samych. Jednak nie zawsze jest to proste, dlatego, że inni nie potrafią czytać naszych środków przekazu, nie słuchają prawdziwie tego co mamy do powiedzenia. Język, którym mówimy jest dla nich niezrozumiały lub inaczej odczytywany. W relacji z Panem Bogiem też nierzadko doświadczamy blokady, przytępienia słuchu a nawet głuchoty. Dochodzi do nas jedynie to co powierzchowne, a nie to co głębokie. Jak to się dzieje, że nie słyszymy tego doskonałego, wyraźnego, klarownego, oczywistego i zrozumiałego głosu? Jak zadbać o higienę duchową uszu? Jak uczulić je na ten piękny, prowadzący głos naszego Pana?
[ap_hap id=”1″ player_type=”classic white” use_playlist_selector=”0″ active_playlist=”32″ active_item=”0″ default_volume=”0.5″ auto_play=”0″ auto_load=”0″ random_play=”0″ looping_on=”1″ auto_open_playlist=”1″ use_numbers_in_playlist=”1″ sortable_playlist_items=”0″ use_volume_tooltip=”1″ use_seekbar_tooltip=”1″ activate_playlist_scroll=”0″ sound_id=”player1″]
0 komentarzy