By w pełni zrozumieć Nowy Testament najlepiej dla wierzącego byłoby urodzić się w Grecji, tym samym znać język i w konsekwencji nie mieć problemu z tłumaczeniami, które de facto są jedynie imitacją oryginału, jego parafrazą czy interpretacją. Kłopot tkwi w tym, że greka jest niezwykle bogata, a język polski nie posiada w swym zasobie słów stricte odpowiadających słowom greckim, dlatego też tłumacze stoją przed dylematem, które z nich będzie najwłaściwsze, najbliższe prawdziwemu przesłaniu, prawdzie. Jaki stosunek mieć do przekładów? Czy powinniśmy sięgać do oryginału? Na ile święte dla Ciebie jest tłumaczenie a na ile Słowo – przesłanie. Na ile litera a na ile Duch?
Greckie słowo πειρασμοις peirasmoi tłumaczone jest na język polski dwojako “próba” i “pokusa” – dwa słowa, które nie są synonimami. Co mówi kontekst na ten temat? Czym są? Po co są? Jakie jest rozróżnienie między nimi? Czy pokusa to już grzech? Czy jest równoznaczna z upadkiem? Co Jakub miał na myśli pisząc o radowanie się z prób? Czym właściwie jest ta radość? Czym jest proces, który opisuje brat naszego Pana Jezusa?
[ap_hap id=”7″ player_type=”classic full” use_playlist_selector=”0″ active_playlist=”91″ active_item=”0″ default_volume=”0.5″ auto_play=”0″ auto_load=”0″ random_play=”0″ looping_on=”1″ auto_open_playlist=”1″ use_numbers_in_playlist=”1″ sortable_playlist_items=”0″ use_volume_tooltip=”1″ use_seekbar_tooltip=”1″ activate_playlist_scroll=”0″ sound_id=”playerFull”]
0 komentarzy