Gorycz powoduje, że stajemy się surowi, niechętni a nawet nieżyczliwi względem danej osoby. To coś więcej niż żal. To coś mocniejszego, co zapuszcza swój korzeń i z biegiem czasu coraz trudniej jest się go pozbyć. Sami często negujemy jego obecność, przymykamy oczy na to, że się rozwija a co smutniejsze, bywa i tak, że karmimy go my i inni. Niestety często nie mamy wpływu na to jak ktoś się zachowuje, ale na to jak my sami postępujemy już tak. Możemy walczyć, nie poddawać myśli złemu. Powinniśmy robić to dla własnego dobra, dla dobra społeczności i dla dobra relacji z Panem Bogiem. Dlaczego w ogóle rodzi się w nas gorycz? Jak z nią walczyć? Jak się jej pozbyć?
PIERWSZY ZBÓR W GDYNI
KOINONIA
09/05/2020
Trucizna, która zatruwa nas i zbory
Zapraszamy
0 komentarzy