Człowiek, stworzenie tak małe i kruche jak na swoją ulotność i bezradność wielkie ma myśli o sobie. Mniema, że jest w centrum, że Bóg go potrzebuje, że musi czynić dobro i dokonywać wielkich rzeczy. Bo jak nie on to kto? Człowiek często myśli, że jest bogiem, że może wszystko, że jego potencjał jedynie czeka na to by być wykorzystanym. Dlaczego człowiek się w tym myli? Dlaczego Bóg nie potrzebuje człowieka, dlaczego tak naprawdę nie mamy w sobie żadnej wartości? Dlaczego chcemy słyszeć o tym jak wiele możemy, o tym jak wiele przez nas może Bóg? Kiedy porzucimy obraz człowieka w centrum i postawimy w tym miejscu Boga? Kiedy wartością dla nas stanie się służba Bogu, a nie samorealizacja? Kiedy ważniejsza będzie społeczność z Ojcem od realizacji swojego hobby? Człowiek w centrum – czy to zdanie nie powinno brzmieć odrażająco dla sługi Bożego? Czy Chrystus stał się już Twoją tożsamością cz jeszcze czeka w kolejce? Ile jest Ciebie w Tobie? Czy jesteś pod wrażeniem swoim czy Bożym?
PIERWSZY ZBÓR W GDYNI
KOINONIA
11/10/2020
Bóg nie potrzebuje nas, my potrzebujemy Boga
Zapraszamy
0 komentarzy