„Miałem w nienawiści i odrzuciłem uroczyste wasze święta, ani się rozkocham w wonności świąt waszych.” Amos 5:21 B. Brzeska
Dla starożytnego Hebrajczyka sposobem wyrażenia oddania czci Bogu było rozpylanie pachnideł jak olejki i mirra. Powodowały one euforię u czcicieli, którą mylili z obecnością Boga. Dzisiaj, sposobem oddawania czci jest muzyka (nie mylić ze śpiewem), która wytwarza podobną euforię, którą mylą ludzie z obecnością Bożą. Celem muzyki czy pachnideł jest przygotowanie się do czci dla Boga. Oznacza to skoncentrowanie się na Bogu (zrelaksowany sposób) i czczenie Go swobodnie, a nie tworzyć uczucia obecności Boga.
Słowo zapach, wonność to aricha i pochodzi od rdzenia słowa ruch (wiatr, duch, przyjemny zapach pochodzą od tego rdzenia). W wyrażeniu „nie rozkocham się w wonności” Bóg mówi, że nie przyjmie tego zapachu ze względu na nieszczerość czci. To nie zapach jest winny, lecz złe użycie. Ludzie wyobrażali sobie, że te zapachy (lub muzyka) przywoływały obecność Boga. Nie możemy przywoływać obecności Boga jak na jakimś pogańskim rytuale. Jego obecność jest zawsze z nami, my mamy się zrelaksować i skupić się na Nim i w tym pomaga nam muzyka czy wonności.
Jeżeli wonności czy muzyka pomaga ci skupić się na Bogu, to cóż, Bóg stworzył je do tego celu. Lecz pamiętajmy – niech tylko On dostarczy nam uczucia euforii!
pastor Krzysztof Wójcik
0 komentarzy