DZIADEK I BABCIA
Tak bardzo się kochali, że umarli tego samego dnia, dożywszy szczęśliwie baaardzo sędziwej starości.
Po wspólnym pogrzebie, trzymając się za ręce, stanęli u bram raju. Michał Archanioł ukłonił się im na powitanie.
– Zaprowadzę was na miejsce wiecznej radości.
Idą. Każda kolejna posiadłość piękniejsza od poprzedniej. W końcu stają przed ogromną willą, z nieustannie kwitnącym szpalerem bzów, basenem i porszakiem na podjeździe.
– Podoba się? – pyta Michał Archanioł.
– Ale…, ale… nas na to nie stać – krztusi się babcia.
– To wszystko za darmo – tłumaczy Archanioł.
– Ale jak „za darmo”? – dziwi się babcia. – I dom? I basen? I samochód?
– Tak – Michał Archanioł wzrusza ramionami. – Tu wszystko jest ZA DARMO. W końcu to przecież niebo, nie?
Dziadzio odciąga babcię na bok i roztrzęsiony szepcze jej na ucho:
– Widzisz? Widzisz, jak tu fajnie? Wszystko za darmo! Mogliśmy tu być już z dziesięć lat temu, gdyby nie ta twoja zdrowa żywność…
pastor Krzysztof Wójcik
0 komentarzy