Rozwód i ponowne małżeństwo w przekładzie aramejskim

Rozwód i ponowne małżeństwo w przekładzie aramejskim

“A powiadam wam : Kto oddala swoją żonę – chyba, że w wypadku nierządu – a bierze inną, popełnia cudzołóstwo. I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo.” BT
“Mówię wam zaś : Ktokolwiek oddaliłby swoją żonę nie z powodu nierządu i poślubił inną – cudzołoży.” Mt.19:9

Przyczyną braku drugiego zdania są różnice w manuskryptach. Jedne mają drugą część, a drugie nie.

Kiedy czytam Ewangelię w aramejskim, znajduję niewiele sprzeczności w greckim Nowym Testamencie. W aramejskim znajduję jedynie głębsze i bogatsze zrozumienie słów Jezusa. Tam, miłująca natura Boga jest lepiej oddana niż w greckim. Aczkolwiek, czasami wpadam na tematy, które grecki nieznacznie inaczej przedstawia. W większości wypadków nie jest to coś poważnego, ale w tym wypadku jest i chciałbym się do niego odnieść, i pozwolić wam zdecydować, którą wersję wolicie. Niech to odbędzie się w Bożym pokoju (Kol.3:15).

W Mt.19:9 Jezus powiedział, że ktokolwiek rozwodzi się ze swoją żoną i poślubia inną kobietę popełnia cudzołóstwo. Tak to czytamy w greckim tekście. Słowo rozwód w greckim to apolyse i znaczy zwolnić, odprawić, oddalić. Właściwie to tekst grecki mówi: “I poślubia inną (allen) popełnia cudzołóstwo i ktokolwiek poślubia inną, która jest rozwiedziona (apoleimenen) popełnia cudzołóstwo”. Biorę tu pod uwagę dłuższą wersję.

Aramejski tekst czyta się trochę inaczej i wygląda na to, że pozwala na trochę więcej przestrzeni do manewru. Aramejski tekst brzmi “Ktokolwiek zostawia swoją żonę (szwikta), popełnia cudzołóstwo (dala gawara)”. Zwrot dala gawara znaczy bez zarzutu cudzołóstwa. Tak, wtedy też nie było rozwodu bez orzeczenia winy. Zauważcie jednak, że Jezus nie mówi poślubia inną, lecz “nasaw” inną. Nasaw jest wyrażeniem kolokwialnym, dosłownie tłumaczy się wziąć, ale oznacza po prostu mieć cielesne zbliżenie ze skutkiem zajścia w ciążę. Myślenie mężczyzn nie było inne za czasów Jezusa od myślenia w naszych czasach. Mężczyzna nie może mieć seksu kiedy jest w małżeństwie, ale jeżeli się rozwiedzie to może sypiać z kim popadnie dopóki się nie ożeni. No przecież nie czyni żadnej szkody, żadnych złamanych serc, tylko seks, testowanie przed ślubem.
Jezus mówi: “Chociaż jesteś rozwiedziony, to nie masz prawa sypiać z kim popadnie, masz seks z kimś poza małżeństwem, to popełniasz cudzołóstwo”.

Spójrzcie na to co jeszcze mówi Jezus. W greckim brzmi to “jeżeli poślubiasz rozwiedzioną kobietę popełniasz cudzołóstwo”. Aramejski mówi prawie przeciwnie. Zwykle na słowo rozwiedziona stosuje się aramejskie “szrita”. To słowo nie jest tu użyte; zamiast niego jest szwikta. Oznacza ono kobietę pozostawioną, ale nie rozwiedzioną jeszcze. Jeżeli poślubiasz kobietę jeszcze nie rozwiedzioną, popełniasz cudzołóstwo (Starosyryjska Ew.Mt. Z manuskryptu Curetonianus, 1996).

Nawet dzisiaj pokutuje myślenie, że kobieta w separacji jest do wzięcia i można z nią uprawiać seks, kiedy jej mąż ciągle opracowuje szczegóły rozwodu. Pamiętacie słowo nasaw? Jest tu użyte i wcale nie oznacza małżeństwa.

W tej konkretnej sytuacji, Jezus został sprowokowany do wydania orzeczenia odnośnie rozwodu. Faryzeusze wierzyli, że każdy powód jest dobry (stronnictwo Hillela) i cudzołóstwa (stronnictwo Szammaiego). W sumie obydwa stronnictwa uważały to za główny powód. Jezus odpowiedział, że tylko w wypadku cudzołóstwa może być rozwód i dodał rzecz niespotykaną, że zostało to dane ze względu na zatwardziałość serca człowieka.

Co jest w sercu człowieka? Mt.15:19! Czyli rozwód i ponowne małżeństwo nie jest według Bożego serca!

W aramejskim tekście, Jezus nie sankcjonuje ponownych małżeństw lub ich nie ocenia, raczej mówi, jeżeli się rozwodzisz to nie masz prawa sypiać z kim popadnie. Nasz Pan zachowuje świętość małżeństwa, seks ma mieć jedynie miejsce w łożu małżeńskim (dlatego ma być nieskalane).

Mojżesz w VM.24:1-4 zezwolił na rozwód i nie zakazał ponownego małżeństwa. To w tym tekście powód jest niejasny. Jezus go uściślił i podkreślił, że to mu się nie podoba. Dał natomiast mocne reguły postępowania pomiędzy małżeństwami.

Myślę, że w tym fragmencie Chrześcijanin powinien wejrzeć w głąb swojego serca i stwierdzić co nim kieruje, jakie są motywy, a nie pytać się co mi wolno, jakie są wyjątki, ale jak mogę się podobać Bogu.

Przyczyną tego tekstu nie była interpretacja tekstu lecz językowe rozważanie, zwłaszcza, że świat naukowy rozprawia nad greckim słowem porneia, które znaczenie jest niezwykle szerokie i nic nie wyjaśnia. Chciałem nam przybliżyć jak aramejski w tym może nam pomóc.


Dodatek do tematu 

Wystąpiła kontrowersja odnośnie w jakim języku była pisana Ewangelia.

Pokornie melduję, że nikt nie wie tego na 100 procent. I ja nie twierdzę, że wiem. Ostatnimi czasy archeolodzy wraz ze współpracą językoznawców i biblistów doszli do przekonania, że Jezus nie mówił w j. Greckim. Jezus mówił po aramejsku, w rzeczywistości mówił północnym dialektem aramejskiego, który był używany w Galilei. I ten dialekt był przetłumaczony na grecki. Szczątki tego języka można jeszcze spotkać w Syrii. Wielu naukowców wierzy, że Ewangelie mogły być napisane po aramejsku i przetłumaczone na grecki jakiś czas później. Wierzą, że jest sens studiowania Nowego Testamentu w aramejskim. W końcu aramejski należy do grupy języków semickich, a grecki nie.

Notka historyczna:
Około 180 r. Ireneusz (Ojciec Kościoła) pisał, że Mateusz napisał Ewangelię po hebrajsku w swoim dialekcie (Przeciw Herezjom 3:1:1.
50 lat wcześniej Papiasz napisał, że Mateusz złożył powiedzenia Jezusa w aramejskim, co później zostało przetłumaczone na grecki. (Za Euzebiuszem Historia Kościoła 3:39)
W 244 Orygenes mówi o publikacji Mateusza w j.hebrajskim (Za Euzebiuszem 6:25).
Jest wiele akademickich artykułów jak dr.T. McCall, Jean Carmignac, Claude Tresmontant i inni.

Notka bibliograficzna:
Maurice Casey “An Aramaic Approach to Q”
Maurice Casey “Aramaic sources of Marks Gospel”
Frederick E.Greenspahn “An introduction to Aramaic”

pastor Krzysztof Wójcik

O Panie pomóż mojemu przyjacielowi!

O Panie pomóż mojemu przyjacielowi!

“Wyznawajcie tedy grzechy jedni drugim i módlcie się jedni za drugich, abyście byli uzdrowieni. Wiele może usilna modlitwa sprawiedliwego”. Jakub 5:16; 

Dzisiaj, podczas mojego czasu na refleksję, Pan dał mi odczuć, że nie może gwałcić wolnej woli człowieka dopóki człowiek nie poprosi Go o pomoc.

Pokój płaczu. To pierwsze skojarzenie, gdzie widzę Jezusa płaczącego nad wieloma złamanymi sercami. Podnosi lodowate serca i pozwala mi je dotknąć. Są tak zimne, że proszę by Jezus uleczył je. Mówi mi, skoro zależy mi, to zrobi to ze względu na mnie i moją prośbę.

Bóg chce odpowiedzieć na moje modlitwy i złagodzić moje cierpienie, a jedynym sposobem na to jest złagodzić cierpienia zranionego serca, które spowodowało moje cierpienie. To dlatego usilna modlitwa sprawiedliwego może wiele.

Słowo usilnie to greckie “energoumene” z korzenia słowa “energo”, stąd mamy naszą energię. Jest to moc przepływająca z jednego miejsca w drugie, tak jak prąd przepływający w kablu. Aramejski bardziej to wyjaśnia, jest to słowo kayla” co oznacza kaleczyć lub boleć. Bolesna modlitwa sprawiedliwego może wiele.

Jeżeli ktoś jest oddzielony od Boga przez grzech, to blokuje Boże możliwości pomocy w jego bólu. Dlatego dał nam umiejętność współczucia, odczuwania czyjegoś bólu. My, którzy mamy przebaczone grzechy czujemy jego cierpienie, pozwalamy energo lub na przepływ Bożej energii.

My, przebaczeni możemy wołać z Bogiem “O Panie pomóż mojemu przyjacielowi”. Wtedy może złagodzić nasz ból, a przez to złagodzić cierpienie naszego przyjaciela. Tak jak Jego energia przepływa przez nas, a później do osoby, która jest martwa w grzechu. Czy to jest milion osób modlących się o jedną osobę, czy to pojedyncza osoba to nie ma znaczenia. Boga nie można przekupić mnogością modlitw.

pastor Krzysztof Wójcik

O Panie pomóż mojemu przyjacielowi!

Henoch z Bogiem, a z kim chodzisz ty?

“Przez wiarę zabrany został Henoch, aby nie oglądał śmierci i nie znaleziono go, gdyż zabrał go Bóg. Zanim został zabrany, otrzymał świadectwo, że się podobał Bogu.” Hbr.11:5, 

Zdarza się, że Bóg przemawia do mnie przez swoje stworzenie. Ostatnio przyglądałem się mieliznom na Wiśle. Widziałem równo płynącą wodę, ale też i wysepki, które pyły pozbawione życia. Czułem, że Bóg mówi do mnie, że takie jest moje życie i nie byłem z tego zadowolony. Widziałem też zgromadzone przez wodę nieczystości i to mnie dobijało. Czułem, że Bóg mówi o traceniu czasu w moim życiu na spędzaniu go wśród śmieci tego świata. Tak mało cieszę się ze świeżości, którą Bóg chce mi dać.

Henoch chodził z Bogiem. Zawsze był moim bohaterem – typem Chrystusa. On i Bóg nigdy nie chodzili na wysepki i zanieczyszczenia. Chodzić w hebrajskim to halak co znaczy sprawiedliwe chodzenie, bardziej oznacza sposób życia lub styl życia. Henoch żył stylem życia Boga. Taki styl życia reprezentował Jezus.
Dawid powiedział w Psalmie 17:15: “Ale ja dzięki sprawiedliwości ujrzę oblicze twoje, Kiedy się obudzę, nasycę się widokiem Twoim”. Słowo hebrajskie na “widok” to temunateka. Pochodzi z semickiego źródła mayin, którego pochodzenie leży w idei gatunku. Niektóre rośliny mają podobną charakterystykę, a mimo to posiadają niezależną tożsamość. Tak samo jest ze zwierzętami jak psy czy koty.

Wiem, że nigdy nie będę jak Jezus, ale przynajmniej będę nosił Jego cechy. Jak być podobnym do Niego? Spędzać z Nim czas. Nie będę jak Jezus, ale będę miał Jego zwyczaje, zachowanie, reakcje np. na Słowo Boże.

Henoch nie tylko chodził z Bogiem, ale podobał się Bogu jak to dowiadujemy się z listu do Hebrajczyków. W Grece “podobać się”  to euarestkenai z korzenia słowa euaresteo, które oznacza dobrą służbę. Aramejskie słowo to szafar co oznacza balansować z gracją lub ujednolicić. Cały rok muszę balansować w moim życiu, pracy, relacjach i troskach tego świata chodząc z Bogiem. Mam szefar lub balansować moje życie z Nim ramię w ramię w jedności z Nim.

pastor Krzysztof Wójcik

Czy Pan Jezus miał chwile zwątpienia?

Czy Pan Jezus miał chwile zwątpienia?

Mt.26:39: “Potem postąpił nieco dalej, upadł na oblicze swoje, modlił się i mówił: Ojcze mój, jeśli można, niech mnie ten kielich minie; wszakże nie jako ja chcę, ale jako Ty.”

Była to dla mnie zawsze tajemnica dlaczego Jezus prosił Ojca, aby zabrał ten kielich od niego. Ten fragment wprawiał mnie w zakłopotanie. Co to jest ten kielich? Czy to było ukrzyżowanie, którego nie chciał? Byłem nauczany, że była to największa lekcja posłuszeństwa. Oto Jezus staje przed torturą i śmiercią i zmaga się z wolą Swojego Ojca, nie chce oddać swojego życia ale w końcu poddaje się i z własnej woli poddaje się torturze i śmierci.

Mój syn mimo, że ma 12 lat to interesuje się II wojną światową i zna wiele opowieści jak to ludzie by uratować swoich towarzyszy broni rzucali się na granaty, osłaniali ogniem karabinu wiedząc, że zaraz zginą itd, itp. jeżeli ludzie zdolni są do takich heroicznych gestów, to dlaczego nie Bóg, który stworzył ich do takich możliwości? Co tworzy pytanie; jeżeli Bóg jest doskonały w miłości i kocha nas doskonałą miłością, dlaczego zwlekał z pójściem na krzyż jak sugeruje ten fragment. Czy miał chwile zwątpienia? Tak bardzo się o siebie troszczył? A w końcu się poddaje i idzie na krzyż.

Jak widzicie jestem szczery i przyznaję się, że nie wiem wszystkiego i nie rozumiem wszystkiego od razu. Czasami zmieniam poglądy dlatego, że dojrzewam w wierze, ale tekst Biblii musi mnie przekonać.

Jezus mówił staro-aramejskim (nie greką), z czym większość badaczy się zgadza (ale nikt nie może być pewny). Kiedy czytamy tę historię w aramejskiej wersji Biblii to dochodzimy do innego tłumaczenia. Po pierwsze użycie słowa kielich, które w aramejskim brzmi kasa. Oznacza ono kielich, ale jego wczesne semickie źródło słowa to użycie go do opisania pelikana lub bociana. Obydwa ptaki były znane ze swojej oddanej miłości opiece nad młodymi. Nawet opiekowały się obcymi młodymi. Legenda głosi, że kiedy zdychało jedno z młodych to matka przywracała je do życia karmiąc je swoją krwią. Kielich stał się eufemizmem w aramejskim na głębokość, głęboką troskę. Ta głęboka kieszeń u pelikana wygląda jak kielich stąd późniejsze tłumaczenie jako kielich. Jest to takie samo słowo, które Jezus użył na ostatniej wieczerzy kiedy powiedział, że ten kielich (nie wino) to Jego krew. Innymi słowy ta troskliwa miłość to moja krew. Semicki umysł uczniów pozwolił im zobaczyć małą grę słów w tym kontekście i zrozumieć ten eufemizm. Zauważcie, że Jezus nie mówi o winie lecz kielichu, Jego czułej miłości i że Jego krew wzbudzi nas z martwych i odnowi do właściwej pozycji z Nim.

W ogrodzie Jezus modli się aby ten kasa (kielich, odżywcza miłość) go minął. W greckim słowo minąć to pareltato co oznacza zapobiec, odwracać, uchylać. Jeżeli to słowo było wypowiedziane po aramejsku, a później przetłumaczone na grecki, to bliżej by było wypowiedzi Jezusa słowa awar. Awar jest tym samym słowem w hebrajskim i ma szeroką gamę znaczeń. Samo słowo jest obrazem przelanej rzeki. Możesz powiedzieć przemijać lecz właściwiej byłoby powiedzieć przytłaczać. Tak, ludzka część Jezusa nie oczekiwała nadchodzącej tortury i bólu, ale Jezus nie modlił się aby uciec przed tym, ale aby ten kielich, troskliwa, poświęcająca się miłość mogła przytłoczyć Jego fizyczne ciało by nie lękał się nadchodzącego bólu.

Zauważcie, w wersecie 37 począł się trwożyć. To słowo w aramejskim to kamar co znaczy płonąć, rozpalać i jest używane na płonącą miłość i współczucie. Zbliżając się do ofiary ze swojego życia, cała Jego istota była wypełniona gorącą miłością i współczuciem dla ludzkości, że zawołał: “Jeżeli to możliwe niech ten kielich lub ta troskliwa miłość awar lub ogarnie mnie, posiądzie mnie.” Słowa jeśli to możliwe w aramejskim to szekew co dosłownie znaczy jeśli to się wydarzy. Innymi słowy Jezus mówi jeżeli to ma się zdarzyć dzisiaj, to niech ta gorąca miłość, ta troskliwa miłość dla ludzkości ogarnie mnie tak abym tylko myślał o tej miłości, którą mam. Ta poświęcająca się miłość, którą Jezus ma dla każdego z nas pomogła Mu przetrwać ten straszliwy ból i tortury. Nie wierzę, że Jezus pocił się krwią ze strachu przed torturami i śmiercią, ani pod ciężarem naszych grzechów. Wierzę, że widział w tym momencie agonię, ból i cierpienie ludzkości. Był tak przepełniony miłością dla każdego z nas i mając ludzkie ciało mógł zrozumieć przez co my przechodzimy. Jak matka modląca się by ból ominął jej dziecko,  jest nawet gotowa przyjąć na siebie to cierpienie, tak samo nasz Niebiański Rodzic, Jezus, chce wziąć to na siebie. Jego zrozumienie grzechu i Jego empatia dla naszego cierpienia pchnęło go by cierpiał krople krwi. To było wypełnienie Jego kasa kielicha lub troskliwej miłości tak, że awar przytłoczyło Go.

Gdynia, 2017. Krzysztof Wójcik

 

…  będą ufać Tobie

… będą ufać Tobie

Psalm 9:11 : “Ludzie znający Twe imię będą ufać Tobie, Bo nie opuszczasz, Panie, tych, którzy Ciebie szukają”

W starożytnych czasach nadawano imię, które opisywało kim on lub ona byli. Imię mogło być zmienione po latach. Imię mogło opisywać reputację osoby. Ci, którzy znają imię lub reputację Boga, mają w Nim ufność. Słowo znać to jada, które oznacza intymność, bliskość. Również oznacza doświadczenie z pierwszej ręki. Dawid mówi nam, że Ci którzy nie tylko znają Bożą reputację lecz również ją doświadczają z pierwszej ręki, będą Mu ufać.

Jeżeli Bóg udowodnił Swoją wierność w przeszłości to na pewno udowodni ją w przyszłości. Im więcej Bóg okazuje nam wierności tym więcej chcemy Mu ufać. Dlatego tak bardzo srodze był traktowany naród Izraela. Mieli pełny zestaw wierności od Boga, ale w momencie trudnej sytuacji nie ufali Mu. My nie jesteśmy lepsi, dlatego nie rzucajcie w nich kamieniami. Wiemy z pierwszej ręki, że nie opuścił tych, którzy Go szukają. Słowo opuścić to azaw. Jedno z tłumaczeń tego słowa, które mi się podoba to poddać się. On nie poddaje się z tymi, którzy Go szukają. Słowo szukać to daresz, które mówi o szukaniu, pytaniu, konsultowaniu w skrócie dobra postawa. Pan nie poddaje się z tymi, którzy mają dobrą postawę. Dopóki będziemy robić co należy, służyć Bogu i kochać Go, to On nie podda się. Jeżeli będziemy jak Izrael i będziemy narzekać na “mannę”, albo na życie w jaki sposób On wszystko zarządza to może się skończyć tak jak z “nadłamaną trzciną”.

Gdynia, 2017. Krzysztof Wójcik

0:00
0:00

Ta strona internetowa używa Polityka prywatności i plików cookies aby dać ci jak najlepsze wrażenia.